Zamek Ząbkowice Śląskie

Podczas naszych podróży na południe Polski, na Dolny Śląsk, do Kotliny Kłodzkiej, nie raz mijaliśmy Ząbkowice Śląskie, a nade wszystko widoczny z drogi zamek. W końcu przyszedł czas, żeby się tam zatrzymać, zobaczyć miasto i zamek. Okazało się, że owa budowla to nie jedyna ciekawostka w tym miejscu.
A zamek? Mimo że to ruina zdecydowanie warto poświęcić mu troszkę czasu. Dowiedz się dlaczego.

Ząbkowice Śląskie (Frankenstein)

Ząbkowice Śląskie to bardzo malownicze miasto położone w południowo-zachodniej Polsce, w województwie dolnośląskim, na drodze nr 8 z Wrocławia do Kłodzka. Leży w Kotlinie Ząbkowickiej, u podnóża Gór Bardzkich, co czyni je doskonałą bazą wypadową dla miłośników natury i pieszych wędrówek.

Dzięki dogodnemu położeniu na głównych szlakach komunikacyjnych, Ząbkowice Śląskie są znakomitym miejscem na kilkugodzinną przerwę podczas podróży. Zdecydowaliśmy się na przerwę w podróży właśnie tutaj.
Jakie zabytki i ciekawostki, oprócz zamku, można zobaczyć w tym ciekawym mieście, przeczytacie w naszym wpisie o Ząbkowicach.

Zamek Ząbkowice Śląskie

Ruiny zamku z XIV wieku, bo to na prawdę ruiny, to żelazny punkt zwiedzania Ząbkowic. Historia tego miejsca jest pełna tajemnic, a zachowane mury przypominają o burzliwych dziejach regionu. Zamek jest również miejscem organizacji licznych wydarzeń kulturalnych. No ma potencjał ku temu.

Krótka historia

Gotycki zamek w tym miejscu stał już w pierwszej połowie XIV wieku. Jednak ten obecny powstał na początku XVI wieku na ruinach poprzedniego. Trudno w to uwierzyć, ale zamek jest opuszczono od 1728 roku i od tamtego czasu popada (popadał) w ruinę. I w zabezpieczonej formie jest tą ruiną do dziś.
Zamek ma konkretną bryłę i prawie całkowitą elewację zewnętrzną, ale trudno sobie wyobrazić to, jak wyglądał i działał w czasach swojej świetności.
Mimo że jest to budowla renesansowa, spełniała także funkcję obronną. Została tak zaprojektowana, by możliwy był flan­ko­wy ostrzał wzdłuż mu­rów nie­mal na peł­nym ich ob­wo­dzie.

W okresie międzywojennym próbowano, choć częściowo zagospodarować teren zamku. Działało tutaj muzeum, a także schronisko turystyczne.
Po wojnie dopiero w latach 1958-61, przeprowadzono prace, które miały zabezpieczyć budowlę przed dalszym niszczeniem.
Obecnie zamkowe mury są zabezpieczone przed niszczeniem, a obiekt można bezpiecznie oglądać z zewnątrz i wewnątrz.

Zwiedzanie zamku

Zamek z zewnątrz dostępny jest przez całą dobę, chociaż nie wiemy, czy po zmroku jest tutaj bezpiecznie. W dzień było tutaj spokojnie, wiele osób spacerowało po plantach z psami i z wózkami. I dla nas także był to miły spacer.
Mimo że to właściwie ruina, to robi całkiem fajne wrażenie. Widać w nim potencjał. Szczególnie ten miniony. Niestety nie ma żadnych prac, które miałyby przywrócić zamkowi dawny blask. Budowla jest zabezpieczona i utrzymywana w stanie tzw. trwałej ruiny.

Mieliśmy szczęście, jeżeli chodzi o pogodę. Słoneczne listopadowe przedpołudnie to znakomity czas na spacer wokół renesansowego zabytku. W wielu miejscach mogliśmy dojść bezpośrednio do murów, zajrzeć w zamknięte okno. Poza tym, w kilku miejscach da się przez kraty zajrzeć na dziedziniec. I to nam całkowicie wystarczyło, bo jak wspomnieliśmy wcześniej, trzeba się dobrze wysilić, by sobie wyobrazić to, że można było tutaj mieszkać i wojować.

Wnętrze zamku można zwiedzać wyłącznie z przewodnikiem o wyznaczonych godzinach. Na terenie obiektu nie ma kasy. Informacje na ten temat znajdziecie na stronie Ząbkowickiego CKiT.

Mniej sprawni na zamku

Na miejsce, to znaczy na planty zamkowe, można dojechać samochodem, z centrum ulicą Ciasną. Na dziedziniec zamkowy prowadzi wygodny wjazd, który dawniej pewnie był mostem, przez co bez problemu dostaną się tam osoby mniej sprawne. Dziedziniec jest płaski, wybrukowany.
Do piwnicy schodzi się po schodach.
Z zewnątrz można zamek oglądać bez przeszkód. Przy północnej wieży schody, dlatego warto kierować się na południe i zachód, tzn. w lewą stronę.

Wpis o naszym niedługim pobycie w Ząbkowicach Śląskich znajdziecie tutaj–>

strona główna –>