Kutna Hora to urokliwe miasto niedaleko Pragi. Miasto, które od wieków rywalizowało ze stolicą. Ze względu na złoża srebra mogło sobie na taką rywalizację pozwolić, a mieszkańców stać było, by fundować budynki godne stołecznego miasta. Jednym z takich wspaniałych obiektów jakie oferuje Kutna Hora jest Kościół, a właściwie Katedra świętej Barbary.
Otoczenie kościoła
Zwiedzając starówkę, nie sposób nie trafić w końcu na pasaż wzdłuż kolegium jezuitów, który swoim wyglądem przywołał nam na myśl Most Karola w Pradze.
Idąc w kierunku katedry, po prawej stronie mijamy ogromny gmach kolegium jezuickiego. Po lewej zaś mur, na którym ustawiono szpaler figur. Przedstawiają one świętych i cherubinów w różnych pozach.
Kolegium jezuickie zbudowano w latach 1667-78. Ulica, którą szliśmy do katedry była kiedyś jedynie tarasem, na którym w latach 1703-16 postawiono figury.
Im bliżej katedry, tym bardziej rzuca się w oczy jej niezwykła architektura. Ze względu na swoje nietypowe wieże, przywołujące osmańskie klimaty, budynek nazywany jest „obozem tureckiego sułtana”.
Przed samą katedrą, po lewej stronie znajduje się Kaplica Bożego Ciała, której budowy nigdy nie ukończono. Przez wiele lat działała tutaj wytwórnia organów. Dziś puste wnętrze służy przede wszystkim do organizacji kameralnych koncertów.
Katedra świętej Barbary Kutna Hora
I oto stajemy przed monumentalną elewacją kościoła, który miał być podobny do katedry św. Witta w Pradze. Bogaci górnicy wydobywający srebro, nie szczędzili środków na budowę świątyni.
Budowę rozpoczęto w 1388 i po wielu perturbacjach zakończono w 1558 roku. Kutna Hora wtedy nie była już tak bogatym miastem jak wcześniej. Dlatego nie starczyło już pieniędzy na realizację wcześniejszych założeń. Świątynia nie ma wież.
Elewacja kościoła
Zobaczyliśmy już wiele świątyń w całej Europie, a jednak Katedra świętej Barbary w Kutna Hora zrobiła na nas wrażenie. Zarówno z zewnątrz, jak i wewnątrz.
Kościół został wzniesiony w stylu późnego gotyku. Jako budulca użyto przede wszystkim piaskowca z pobliskich kamieniołomów, a co najbardziej się nam rzuciło w oczy, to liczne, bogato zdobione przypory. To one nadają budowli niezwykłego charakteru. Musieliśmy długo zadzierać głowy, żeby zobaczyć bogate ornamenty i wiele mniejszych i większych figur.
Wszystko tworzy strzelistą, harmoniczną całość.
Obejrzane wcześniej w necie fotki tego kościoła, były głównym powodem, dla którego odwiedziliśmy Kutną Horę. No i bynajmniej się nie zawiedliśmy.
Im bliżej katedry, tym ciekawiej. Widać wszystkie smaczki na elewacji.
Figury, fryzy, maswerki i inne zdobienia wyrzeźbione w piaskowcu.
Mimo że nie specjalnie lubimy zwiedzanie muzeów, galerii i temu podobnych historii, otoczenie i mury świątyni wręcz zmusiły nas do wejścia do środka.
Wnętrze kościoła świętej Barbary Kutna Hora
Po wejściu do środka natychmiast uderza w nas strzelistość konstrukcji, ale także odrobina surowości. Właściwie to takie połączenie skromności z cudeńkami architektury i rzeźbiarstwa.
Największą uwagę przykuwa sklepienie kościoła. Jak oni to zbudowali bez żelbetowych wylewek czy gotowych kształtek? Podziwiamy kunszt ówczesnych budowniczych. Słupy, sklepienia, łuki, figury, ogromne okna z witrażami robią na nas wrażenie. Do tego bogato zdobiona renesansowa ambona, dziwny konfesjonał i organy, które można zobaczyć od tyłu i z góry.
Świątynia, którą kilka razy przebudowywano, odnawiano wiele razy, nosi ślady wszystkich epok, przez jakie przeszła. Zobaczyliśmy gotyckie freski na ścianach, barokowe ołtarze i posągi. Do tego całkiem współczesne witraże, z których ostatni powstał w 2014 roku.
Mimo tego absolutnie nie widać tutaj żadnego bałaganu. Wszystkie elementy harmonizują ze sobą. Barokowe organy nie rażą na tle gotyckich murów.
Zwiedzanie
Wejście do świątyni jest płatne, jednak nie są to wysokie koszty. Szczególnie że jest co zobaczyć. Nie wiemy, czy mieliśmy takie szczęście, czy zawsze tak jest, ale w piątkowe popołudnie nie musieliśmy stać w kolejce do kasy, a wewnątrz katedry było może ze 30 osób.
Dolna cześć kościoła bez problemu dostępna jest dla osób mniej sprawnych i na wózkach. Na balkon wiodą kamienne schody, wiec niektórzy muszą to sobie odpuścić. Też nie wchodzimy wszędzie.
Od zachodniej strony można podjechać samochodem prawie pod same drzwi katedry. Jest tam też kilka miejsc parkingowych, w tym dla osób niepełnosprawnych.
O naszym weekendowym pobycie w mieście Kutna Hora przeczytacie tutaj–>
Centrum informacji turystycznej Kutna Hora – destinace.kutnahora.cz